A.D. 2014


Wilk z Wall Street (2013) reż. M. Scorsese

Chciwość jest grzechem. Jednym z najcięższych. Budzi najmroczniejsze żądze, popycha ludzi do najgorszych czynów, demoralizuje, odczłowiecza, łatwo wchodzi w koniunkcję z innymi grzechami. Jest najprostszą przepustką do piekielnych otchłani. Gdy raz wejdzie się na jej drogę, ciężko potem zawrócić i żyć niczym dobry, prawy człowiek. Bla, bla, blaaa! Właśnie w ten sposób Scorsese rozprawia się z tego typu komunałami i przewracając ze znudzenia oczami, tworzy jeden z lepszych filmów w karierze i zdecydowanie najlepszy film tego roku, a mamy dopiero początek stycznia! Czytaj dalej...





Lars, niczym rasowy donżuan, robi wszystko żeby zaciągnąć nas do łóżka. Obiecuje złote góry, szokujące przeżycia, rzeczy których nigdy wcześniej nie widzieliśmy i nie doświadczyliśmy w kinie. Jest pewny siebie, zna swoją wartość. Ma nad nami przewagę. Szybko ulegamy jego namowom, mimo że doskonale wiemy, że chodzi mu tylko o jedno. Na randce faktycznie zaskakuje, ale nie tym, czym obiecywał. Wszystkie bariery przełamał już wcześniej, szokować również nie za bardzo ma już czym. Zaskakuje więc poczuciem humoru, błyszczy inteligencją, pięknie opowiada. Uwodzi nas szybko. Zabiera do siebie. W mgnieniu oka zdejmuje z nas cały wstyd i jak na doświadczonego kochanka przystało, rozpoczyna długą i soczystą grę wstępną. Czytaj dalej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz